Gdy za oknem słońce świeci jak balia, 30 stopni C w cieniu, pot leje się z twarzy (tak jak mi dzisiaj), a przed Wami jeszcze zakupy, wyprowadzanie psa, albo spacer z dzieckiem - nic tak nie postawi Was na nogi, jak słynny deser z Półwyspu Apenińskiego. Tiramisu, a właściwie w języku włoskim: tirami sù, w wolnym tłumaczeniu znaczy „podnieś mnie, poderwij mnie”. Takie właśnie jest cudowne działanie tego dania, które między innymi składa się z kawy, kakao i likieru amaretto. To własnie za sprawą tych składników, deser ten daje "kopa" niczym Mamed Khalidov w MMA i poprawia nastrój niczym dobry film z Louis de Funès.
http://www.finncrisp.com/image-bank/?gallerytag=thins |
Jeśli więc chcesz poczuć się jak Wenus (niekoniecznie z Milo) zapraszam do wypróbowania przepisu:
Składniki:
1,5 paczki (ok. 350 g) biszkoptów podłużnych typu savoiardi (długich posypanych lekko cukrem)
500 g sera mascarpone
5 jajek
2 szklaneczki mocnego naparu kawowego
1/2 szklanki cukru
2/3 szklanki cukru pudru
gorzkie kakao
2 łyżeczki likieru amaretto
Sposób przygotowania:
1) Zaparz kawę.
2) Jajka umyj i wyparz gorącą wodą (spłucz wrzątkiem szybko, nie mocz)
3) Wybij jaja oddzielając białka od żółtek.
4) Żółtka utrzyj z cukrem pudrem na jasny krem, a następnie dodaj mascarpone i dalej ucieraj.
5) Ubij białka z cukrem na sztywną pianę.
6) Połącz ze sobą obie masy (tą z żółtkami i białkami)
7) Biszkopty namocz w kawie (z dodatkiem amaretto lub nie).
8) Ułóż je na dnie pucharka, szklanki lub innym naczyniu.
9) Na biszkopty nałóż połowę masy i posyp kakao.
10) Na to druga warstwa biszkoptów. Układaj je w przeciwnym kierunku niż poprzednie.
11) Nałóż drugą połowę kremu i kakao.
12) Włóż do lodówki na kilka godzin (tak wiem, trudno to wytrzymać, ale zawsze pozostaje Ci wylizanie miski i mieszadełek miksera) :)
Smacznego!
UWAGI:
1) ze względu na użycie w deserze surowych jaj i ryzyko zarażenia się salmonellą deseru tego nie zaleca się podawać kobietom ciężarnym i małym dzieciom;
2) dla wszystkich pozostałych konieczny warunek to wcześniejsze umycie i sparzenie jajek;
3) tiramisu to nie ciasto to deser (nie wszyscy to wiedzą); :P
4) można przygotować go dużo szybciej i zamrozić (robię tak czasami);
5) konieczny warunek odpowiednio gęstej masy - ubić dobrze pianę z białek!
6) do tiramisu możesz użyć również domowych biszkoptów, przepis TU
7) w 100 gramach tiramisu jest ponad 300 kcal!!! :((
Z tego przepisu wyszło mi tyle deseru, że zapełniłam jedno duże naczynie żaroodporne + 6 małych kubeczków:
mmmmniam!!!!!!! ależ mi smaka narobiłaś:)
OdpowiedzUsuńMmmm...Dzięki za długo wyczekiwany przepis. Czas wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNo niestety ja nie lubię tiramisu, bo przeszkadzają mi w nim biszkopty, których absolutnie nie cierpię;>
OdpowiedzUsuńWiem, dziwna jestem, ale cóż...;P
Podziwiam za to ludzi, którzy potrafią je zrobić, bo jest to na prawdę trudny deser:)
Ej... ten deser robi się własnie dość szybko i nie jest zbyt trudny. Ale rozumiem, że nie wszyscy muszą za nim przepadać. ;)
UsuńMi się wydaje mega trudny, ale pewnie jakbym spróbowała zrobić to pewnie 'cośtam' by mi wyszło a spałaszowane byłoby na pewno przez moich panów;P
UsuńPozdrawiam Malwina
OdpowiedzUsuńPani Gosiu w końcu sie udało bardzo sie cieszę przepis super jeszcze raz pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpychotki! mniam! aż zgłodniałam- z przepisu chętnie skorzystamy i z góry dziękujemy!
OdpowiedzUsuńnie przepadam ale wygląda pysznie !:)
OdpowiedzUsuń