21 czerwca 2013

Lekko drwiąco



Na zewnątrz gorąc upiorny, ale to już pewnie wiecie z autopsji. Jak nie wierzycie, zawsze możecie zajrzeć na statusy swoich znajomych na fecebooku. Tam znajdziecie na pewno wzmiankę o upale lub nadchodzącej burzy wraz ze zdjęciem. Swoja drogą zastanawiam się nad pozbyciem się termometru z domu i zaprzestaniu oglądania pogody w tv, bo na FB informacje o panującej za oknem aurze ludzie aktualizują szybciej niż TVN Meteo.
Żeby nie wychodzić przed szereg i nie odstawać od reszty blogerek i ja też muszę wspomnieć na blogu o pogodzie. W końcu chce być profesjonalistką. 
Miał być post o wiele bardziej ambitny, taki z przesłaniem, radą, albo do pośmiania, ale pogoda i brak czasu nie pomaga. Jak jest wena - nie mam kiedy pisać, jak mam czas, to natchnienie wyparowuje..  i to dosłownie.
Podobno mózg człowieka składa się w około 85 procentach z wody. Jeśli moja nauczycielka biologii w liceum mnie nie okłamała, to, zakładam, że po dzisiejszym dniu połowa mojego mózgu zamieniła się w parę wodną i uleciała w chmury...
 Przez ostatni tydzień tyle miałam pracy i obowiązków wszelkiego rodzaju, że nie miałam okazji nawet na ten upał ponarzekać. Tak więc teraz, razem z tymi litrami wylanego potu znalazły ujście moje nie dokońca pozytywne emocje. Zamiast ładować akumulatorki w słońcu i traktować swą bladą twarz promieniami UV dychałam z ciepłoty w nieklimatyzowaniach klasach z wykończonymi nauką uczniami. Za to Olka strzaskana na czekoladkę piknikuje codziennie na trawniku parkowym ze swoją nianią. Co prawda nie miała jeszcze okazji potaplać się jeszcze w ogrodowym dmuchanym baseniku tak jak większość blogowych dzieci, ale spokojnie nadrobimy to niebawem i uwiecznimy na zdjęciach ku potomnym  ;) 
 No cóż, to dzisiejsze przegrzanie i utrata wewnętrznej homeostazy, doprowadziły mnie do tego by popełnić to lekko drwiące pościdło o niczym konkretnym. Mam nadzieję, że niebawem owa wyparowana ze mnie woda wróci wraz z deszczem na ziemię, co pozwoli mi być znowu tą miłą osóbką, która pisze bez ironi :)

Tak, wiem kochani, że przyszliście tu zobaczyć Olę, a nie czytać moje wywody.  Żeby nie było, że taka złośliwa jestem, proszę bardzo:






Wiadomo, że przed wyjściem na słońce trzeba sobie filtra zapodać:


A taką kolację proponuję na ten upalny wieczór: 




10 komentarzy:

  1. I jaki z tego mpral....czas na wakacje i odpoczynek zasluzony z Olcia i mezem. To bedzie czas ladowania akumulatorow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi, jaka Łobuziara :) Ja tam narzekam na upały jak się da :) Ale w moim stanie - chyba mam prawo trochę ponarzekać :) Trzymajcie się ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaaha jakie urocze zdjęcia!! :D

    Każdemu się zdarzy dzień, że się ponarzeka. ja na przykład narzekam na brak pogody, a Wy w Polsc się smażycie. Przydałoby się to nieco wypośrodkować i wszyscy byliby zadowoleni :D
    http://krainapaozji.blogspot.fr/

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaa w Pl pogrzeje tydzien gora dwa i znow powroca "mrozy" i zas beda narzekac, ze zimno ;-).
    Mnie ani TvnMeteo ani opisy na FB nie musza przypominac, ze przez najblizsze 3miesiaca czeka mnie skwar!
    Bez basenikow, wody, filtrow i klimatyzacji bysmy "poumierali" i "zmartwychwstali" w pazdzierniku.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polakom nie dogodzisz. Zimno źle, też źle. Pada? Źle. No chyba że długo nie padało, to jednak dobrze! Kręćka można dostać. Ale zgadzam się z tym, że taki ukrop to pogoda niezbyt przyjazna maluszkom, ciężarnym, starszym i chorym... Oni mają prawo narzekać! Reszta niech korzysta póki ciepło, bo znając życie jak zaczną się wakacje, to w Polsce nastanie pora deszczowa.

      Usuń
  5. TO FAKT DO POZYGANIA JEST wszedzie u kazdego na fb basenik i kwekanie na goraco;p hahaah usmialam sie dzis a tak to marudzili ze zimno w dupska;p nie dogodzi oj nie ;p zeby nie bylo ja tez jutro machne cos iscie basenowego i slonecznego;p aby przed szerego nosa niewystawiac;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie tam te baseniki i statusy na temat pogody nie drażnią. Pewnie sama zaraz wstawię kupę zdjęć Olci w basenie i podpiszę "nasz sposób na ochłodę". Śmieszy mnie to trochę, że nie nadążam za trendem... ;) ale spokojnie, już za tydzień mam wakacje i wtedy będę Was zalewać letnimi tekstami, fotami i przepisami :P

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaaa tam ja tam lubię taaaakie słoneczko. Tylko jak tu z dzieciakami sie opalać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. My Polacy tak mamy - ciągle narzekamy! ;)

    Cudne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, aleś dużo napisała o niczym;P Nie mam fb, więc nie śledzę pogody, tv też nie oglądam, bo szkoda mi czasu, a aura mi się podoba, choć dla plonów to trochę za sucho. Wolę, żeby był 30stopniowy upał niż -5 mrozu;> więc nie narzekam, wręcz przeciwnie, z rozkoszą pozwalam wyparować resztkom zdezelowanego przez ostatni tydzień pracy mózgu;P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.