19 marca 2014

Tablica kredowa DIY

Tablice kredowe są dla mnie współczesnym paradoksem. Kiedyś ten wielki czarny przedmiot obdarzany był szczerym uczuciem nienawiści przez większość uczniów, którzy na jej tle, przy pełnej widowni odgrywali czasem role życia. Dziś ta sama stanowi dizajnerski "must have" pożądany w każdym domu. Wróć - w każdym pomieszczeniu!



Nad zawieszeniem tablicy w moim domu myślałam już od dawna. Wiedziałam, że prędzej czy później znajdzie się dla niej miejsce, bo nie dość, że stanowi wspaniały element dekoracji, to jest też bardzo praktyczna. Oczywiście w poszukiwaniu inspiracji wybrałam się do tegoż wspaniałego miejsca jakim jest internet. Efekty pracy mojej przeglądarki zamieszczam poniżej (źródła zdjęć znajdziesz klikając na nie).

http://lovelypassion.pl/cat,19_Ca%C5%82y_asortyment,product,63_Tablica_kredowa_z_ornamentem_

















Odwiedziłam chyba wszystkie sklepy mające w swojej ofercie tablice kredowe. Doszłam do wniosku, że najbardziej podobają mi się te oprawione w białe drewniane ramki. I takiej właśnie szukałam. Niestety okazało się, że jestem bardziej wybredna niż myślałam i albo nie odpowiadał mi kolor i styl ramek, albo wielkość tablicy. Jak już znalazłam coś co trafiało w mój gust to obok zdjęcia mojej wymarzonej tablicy widniał złośliwie napis: "brak w magazynie" lub "produkt niedostępny". 

Wracając do kwestii miejsca w którym zawisnąć miała tablica. Jako, że uważam, ze jest to doskonałe narzędzie do komunikacji z rodziną, stwierdzam, że u nas sprawdziłaby się chyba w każdym pomieszczeniu , łącznie z łazienką. Zgadnijcie jakie informacje zostawiałabym mojemu kochanemu mężowi w toalecie.. Tak, dokładnie: wyrzuć pustą rolkę bejbe!  :)

Nie chcąc przesadzać z ilością tablic w naszym domu, postanowiłam, że najbardziej przydatna będzie ona w KUCHNI. Na niej właśnie będziemy spisywać sobie listy zakupów, zapisywać przepisy, bazgrać, rysować i zostawiać romantyczne wiadomości w stylu "wyrzuć śmieci", "daj Oli lekarstwo" albo "nakarm kota".... ;)

Ponieważ jednak nie znalazłam wymarzonej tablicy postanowiłam sobie takową sama zrobić. W internecie bez problemu można kupić większość potrzebnych do tego celu gadżetów. Wahałam się chwilę nad zainwestowaniem w farbę tablicowo-magnetyczną. Miałam pomysł, aby pomalować sobie nią kawałek ściany i oprawić to w ramki, jednak pomysł ten spalił na panewkach. Jako, że jestem osobą silnie  niezdecydowaną i lubię zostawiać sobie możliwość przestawiania, przewieszania i wprowadzania częstych zmian, a pomalowanie ściany czarną farbą mogłoby się okazać trudno-odwracalne.

Została mi opcja z tzw. samoprzylepną tablicą kredową, jednak opcja naklejenia jej bezpośrednio na ścianę odpadał z powodów opisanych powyżej. I wtedy właśnie przeglądając stronę IKEA wpadłam na genialny (wybaczcie tą skromność) pomysł. 
Kupiłam rameczkę (taką jak poniżej) i tapetę samoprzylepną na allegro. Rozłożyłam ramkę na części pierwsze, i na jej "szybkę" nakleiłam, a konkretniej mój Mateusz nakleił tapetową tablicę. Następnie złożył ramkę do tzw "kupy" i poprzebijał kilka małych bąbelków powietrza, które powstały mimo ostrożnego naklejania. 

Pozostał tylko jeden problem: kredy. Nienawidzę jej dotykać, poza tym strasznie się kruszy i wysusza ręce. Na szczęście mąż wynalazł mi wspaniały produkt zastępczy: flamaster kredowy. Oczywiście zakupiłam i muszę przyznać, że sprawdza się świetnie. Zmywa się mokrą szmatką i nie pozostawia smug. Gdybyście chcieli taki nabyć sprawdźcie jednak dokładnie, bo z tego co wiem, nie można nim pisać na wszystkich powierzchniach. 
IKEA - 29,99 zł

ALLEGRO - 19,99 zł
(wymiary: 2m : 0,5 m)

www.biurowi.pl - 6,90 zł


JAK POWSTAŁA MOJA TABLICA:





Po sobotnim tworzeniu został nam spory kawałek samoprzylepnej tablicy i dziś postanowiłam nakleić kawałek na nasz regał, żeby udostępnić Oli miejsce do rysowania. Mam też w planach ponaklejać paseczki na słoiki i puszki, żeby opisać ich zawartość. Ok, przyznaję ten kawałek samoprzylepnego materiału zachwycił mnie ogromnie ilością swoich zastosowań. Dopóki nie naklejam sobie tego na czoło, to moje wariactwo mieści się w granicach normy. 

A Wy, gdzie powiesilibyście taką tablicę?
Do przekazywania sobie jakich komunikatów by Wam posłużyła?


18 komentarzy:

  1. Kuchnia to zdecydowanie najlepsze miejsce na taką tablicę. Przynajmniej u nas w tym miejscu najwięcej się dzieje :)

    Super pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też mi się podobają takie tablice- na razie chłopcy mają u siebie taką stojącą do rysowania. Twoja super wyszła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry pomysł i wykonanie. Ja zrobiłam na desce :)
    Tu można obejrzeć :) http://www.haart.com.pl/blog/item/tablica
    pozdrawiam
    Hania z HAART

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. :) Moja tablica to trochę takie pójście na łatwiznę.
      Ta Twoja jest śliczna i bije moją na głowę. Kiedyś też muszę spróbować tego decoupage`u.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Świetna jest Twoja tablica.Zastanawiam się nad zrobieniem takiej tablicy do pokoju córeczki.Ma teraz w pokoju taka tablicę na stojaku,ale jest niepraktyczna,bo zajmuje dużo miejsca.Uwielbiam kolor biały.Najlepiej cały dom urządziłabym w bieli.Dlatego ta tablica jest idealna.Pozdrawiam-Kamila Bendkowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham białe wnętrza.
      Jeśli będziesz robiła tablicę dla dzieci polecam zainwestować w ramkę, która ma zawieszki na obu końcach w przeciwnym wypadku może łatwo spadać ze ściany. My Oli przykleiliśmy tą tapetę kredową do regału, ale można przykleić go też do ściany. Wtedy na pewno nie spadnie.

      Usuń
  5. Ciężko było, trochę czasu mi to zajęło, ale udało mi się nadrobić :) Na pewno tu wrócę, a Ciebie zapraszam do siebie!!!

    http://stormofhormones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w pokoju mojej małej zrobiłam spory pionowy pas na ścianie w takim stylu (specjalna farba)
    Super sprawa do zabawy i dla mlodych i dla starszych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. marzy mi się cała ściana tablicowa, Borysek byłby zachwycony;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam tablice :) my zrobiliśmy tablice w pokoju dzieci na drzwiach i mają świetną zabawę :) na blogu można obejrzeć :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny pościk :). Inspiracje - inspirujące, Twój pomysł - pomysłowy. Nic dodać, nic ująć :D. Oj ja też się czają ze zrobieniem tablicy. Wybór jak na razie padł na kuchnię, ale może i w przedpokoju... A Twój post sprawił, że nawet opcja z tablicą w wc wydaje się sensowna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna sprawa i cudowny sposób :) tablica w mieszkaniu to jest to o czym marzą dzieci z całego świata ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuchnia to najodpowiedniejsze miejsce według mnie . Ale musze przyznać pomysł miałaś świetny , no rewelacyjny wręcz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne! Chciałam malować ścianę specjalną farbą, ale tak wygląda jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna sprawa tylko trzeba uwazac co sie kupuje, kiedys kupilam jakas farbe w obi i smierdziala przy malowaniu strasznie, a potem po miesiacu juz zaczela sie scierac od mycia, potem dalam troche wiecej za zestaw jeszcze z farba na magnesy jakichs drozszych co mi kolezanka polecila i mam go do dzis czyli jakies 7 miesiecy, a tablica po kazdym myciu jak nowa, widze ze jeszcze maja ta akucje - http://allegro.pl/farby-tablicowa-kredowa-magnetyczna-super-cena-i6908973469.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam tablice kredową, jest idealna do kuchni lub pokoi dzieci, wiele kreatywnych rozwiązań można z niej zrobić. Dzięki za inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zamówiłam sobie w kwietniu niedużą tablicę do domu z https://alibiuro.pl/tablica-kredowa , by mieć jak prowadzić uczniom lekcje z matematyki online. To na prawdę duże ułatwienie dla dzieci w nauce. Nauczanie zdalne nie jest łatwe, ponieważ ciężko nauczyć matematyki przez internet, ale z tablicą na prawdę było o wiele łatwiej, ponieważ można im wszystko dokładnie wytłumaczyć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.