16 kwietnia 2014

Pomoc dwulatka kontra domowa galaretka

Rodzice których potomstwo (szczególnie to w okolicy lat dwóch, trzech) wyrywa się do gotowania, sprzątania, zmywaniu podłogi, wieszania prania wiedzą, że skorzystanie z ich pomocy jest jak strzał w kolano. Boli jak diabli. Czas wtedy zwalnia i nagle zwyczajne sprzątnięcie mieszkania zamiast godzinki przedłuża się do pięciu, a po sprzątaniu z dzieckiem przy nodze trzeba przecież jeszcze posprzątać.


Na sam dźwięk wypowiadanych przez nią słów: "Ola pomozie mamusi" miękną mi kolana, a na bladej z przerażenia skroni pojawia się pulsująca żyłka. Cóż, może to strata czasu, a moja psyche wykazuje delikatne skłonności masochistyczne? A może to tylko anielska cierpliwość i inwestycja w przyszłego pełnowartościowego pomocnika. Liczę, że jak dziś pozwolę jej pozmywać podłogę dopiero co wypranym ręcznikiem, bo przecież to była "mokla smatka, Olka zmyje podłogę mamusi", to kiedyś jak przyjdę styrana z pracy i poproszę o to, żeby wyniosła śmieci, albo obrała ziemniaki to nie powie "zaaaaaaaaraz", które zazwyczaj u nastolatków trwa od trzech do pięciu lat. 

Tak, wiem, mogłabym wieszać pranie po cichaczu, bezszelestnie obierać ziemniaki, sprzątać po nocach, a na pytanie "co lobisz mamusiu" mogłabym przecież odpowiadać, że robię coś, czego córka moja nienawidzi z całego serca, czyli np. że obcinam paznokcie. Zdecydowanie wolę jednak dziś kilka niegroźnych strzałów w kolano, niż kiedyś strzał zadany w sam środek rodzicielskiej głowy.

Ostatnia sobota upłynęła nam tradycyjnie już pod hasłem pomagania. Wspólne sprzątanie, wieszanie prania, no i ukochane przez Olę gotowanie. Przyznać muszę, że tym razem obyło się bez ofiar w ludziach, sprzętach i wizji ponownego malowania ścian w kuchni. A efekt w postaci domowej galaretki z kompotu był całkiem zjadliwy.

KILKA SŁÓW O DOMOWEJ GALARETCE:
1) Desery z galaretki należą do ulubionych potraw dzieci. 
2) W galaretce można doskonale przemycić do diety dziecka codzienną porcję owoców. 
3) Zamiast żelatyny, która nie powinna zbyt często pojawiać się w dziecięcym menu można użyć substancji żelującej agar-agar powstałej z przemielenia suszonych glonów. Agar-agar uznawany jest za zdrowszy od żelatyny, zawiera jednak trudo przyswajalne przez człowieka cukier galaktozę i może powodować reakcję alergiczną 
4) Zdrowszy od galaretki będzie na pewno gęsty kisiel owocowy na bazie owoców sezonowych i mączki ziemniaczanej. TU znajdziesz wypróbowany przepis na domowy kisiel. 
5) Domowa galaretka może być podana dziecku po 9 miesiącu życia. Dla pewności najlepiej jednak konsultuj rozszerzanie diety swojego dziecka z pediatrą.

PRZEPIS NA DOMOWĄ GALARETKĘ Z DWULATKIEM:

Składniki
* żelatyna granulowana (na 1 litr soku/kompotu 6-8 łyżeczek żelatyny);
* sok lub kompot (oczywiście najlepiej domowy);
* ulubione owoce 

Sposób przygotowania galaretki z pomocą dwulatka:
Wsypujemy odmierzoną ilość żelatyny do zimnej wody, dobrze wymieszać. I do tego celu doskonale przydadzą się chętne do mieszania czegokolwiek małe rączki dwulatka. Po wymieszaniu odstawiamy na około 10 minut jak najwyżej się da, najlepiej poza zasięg wzroku dziecka. W tym czasie sprzątamy rozsypaną wszędzie żelatynę. W garnuszku podgrzewamy kompot lub sok z wodą. Na ten czas zamykamy dziecko w pokoju obok lub pozwalamy przekładać owoce ze słoika do kubeczków licząc się tym samym z koniecznością całkowitej zmiany garderoby sobie i dziecku. Do ciepłego kompotu wlewamy napęczniałą żelatynę i mieszamy do całkowitego jej rozpuszczenia. Nie gotujemy! Przygotowujemy salaterki lub kubeczki w ilości n+1, gdzie 1 oznacza tą która niestety pójdzie na straty. Przelewamy galaretkę do naczyń, studzimy i wkładamy do lodówki, aby stężały. W tym czasie liczę na Twoją kreatywność, bo Twoje dziecko będzie chciało zjeść od razu efekt swojej pracy. Niestety dwulatki najczęściej nie rozumieją, co oznacza słowo "stężeć" i "poczekać". Na czas oczekiwania na deser polecam wciągające zabawy lub drobne przekupstwa. 

Smacznego :)















5 komentarzy:

  1. chyba nie było tak źle, skoro Matka zdażyła jeszcze fotki porobić:)
    link do kiślu nie działa- poproszę:)
    Asia K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że źle nie było. Tym razem, bo czasem scenariusz jest dokładnie taki jak napisałam, a aparat jest ostatnią rzeczą o jakiej bym pomyślała.
      Link do przepisu na kisiel działa. :)
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  2. :) Słodko wygląda :) - nie wiem co jest słodsze : galaretka czy Oleńka ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja córka aktywnie pomaga mamie szczególnie przy pieczeniu ciast gdzie trzeba "bawić się" mąką ... kuchnai biała, mama biała, tata zostawia ślady - pełen wypas :)))

    Ale warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też mam takie dwie pomocnice małe i dużo sprzątania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...