30 grudnia 2013

Taka sytuacja

W ciągu ostatniego tygodnia Olce kilka razy udało się doprowadzić nas do łez poprzez swoje wypowiedzi i zachowanie. Nie muszę chyba dodawać, że płakaliśmy ze śmiechu. Właściwie kilka razy to nawet leżeliśmy na ziemi i kulaliśmy się chichocząc do utraty tchu. Niestety często robi nam to z zaskoczenia. Gdybyśmy tylko zostali przez nią ostrzeżeni  np. słowami: "Mamo, tato, zaraz powiem/zrobię coś śmiesznego. Wyciągnijcie łaskawie telefony/aparaty/kamery i nagrywajcie to, bo za 20 lat będzie z tego jeszcze większa beka." A tu takie kąski, takie sytuacje. Większość nie nagranych, uwiecznionych tylko na blogu, lub Oli pamiętniku. Szkoda byłoby żeby takie rozmowy przepadły w zakamarkach matczynej pamięci, więc prezentuję:



Nasz czas

Święta, święta i po świętach… Dużo bieganiny, kupa roboty, góra wydanych pieniędzy i jeszcze więcej zjedzonego lub wyrzuconego jedzenia. Trzy dni i po wszystkim. Dokładnie tak wygląda to z perspektywy kogoś, kto podchodzi do tego czasu w sposób zadaniowy, schematyczny i przyziemny.


5 grudnia 2013

Gadżety zmarźlaka

Tak, mam na imię Gosia i jestem zmarźlakiem. Blada cera, zimne ręce, stopy i nos to mój znak rozpoznawczy. Temperatura poniżej 15 stopni C to już dla mnie Syberia. Gdy termometr wskazuje poniżej zera tracę czucie w kończynach i połowę swojego życiowego optymizmu. 


Zdjęcie stąd

26 listopada 2013

Nasze pomysły na prezenty


Święta coraz bliżej. Zazwyczaj z powodu braku czasu i pomysłów, za kupowanie prezentów zabierałam się tuż przed Bożym Narodzeniem. Nie omijała mnie więc przedświąteczna gorączka, szał ciał w sklepach i kolejki przy kasie. A do tego często dopadało mnie uczucie, że prezent, za który przed chwilą zapłaciłam, nabyłam pod wpływem chwilowego obłąkania. 

23 listopada 2013

Zdrowe ząbki

Droga Mamo, Drogi Tato!

To Ty decydujesz, co je Twoje dziecko i kształtujesz jego nawyki żywieniowe. To Ty dajesz przykład i pokazujesz jak dbać o zęby. To Ty zaprowadzasz swoją pociechę pierwszy raz do stomatologa.

Nie pozwól by wspominało tą wizytę ze łzami w oczach.


21 listopada 2013

Afera! Intryga! Skandal!


Afera tu, afera tam! 
Ostatnio mam nieodparte wrażenie, że na na blogach (tych khykhy parentingowych) trwa wojna. Wymiana ognia jest ostra. Mamuśki i czytelnicy zawzięcie próbują dowieść swoich racji, trwa dzielenie na obozy. Wchodzę na Fejsa, a tam istne pole bitwy. Jeden przeciw drugiemu.
Jak tak dalej pójdzie to przyrzekam, że niedługo zacznę do kompa siadać ubrana w hełmofon i gumacze. Szlamu tuuuuuu.... po pachy i jak Olcie kocham, że niedługo przerzucę się na czytanie szafiarek i blogów o podlewaniu roślin doniczkowych.

Aaaa psik!


Tegoroczna jesień to dla nas niekończący się sezon katarowy. Ciągle ktoś narzeka na bolące gardło, pociąga nosem, potem kaszle. 
Dla nas dorosłych, to nie problem, ale dla dzieci, szczególnie tych, które nie potrafią same wydmuchiwać noska katar to udręka. 
Pół biedy, jeżeli wydzielina wypływa na zewnątrz. Niestety, gdy nosek nie jest dobrze oczyszczany wszystko spływa do gardła i alej do dolnych dróg oddechowych. A to często kończy się kaszlem, zapaleniem oskrzeli, a nawet płuc.

6 listopada 2013

Gdzie zostawisz dziecko, jeśli chcesz spokojnie zrobić zakupy?


Zdjęcie STĄD

Pójście na zakupy z dzieckiem to nie jest bułka z masłem. Chaotyczny bieg między regałami, poruszanie się w kierunku przeciwnym do kierunku "zwiedzania", wyjmowanie, albo co gorsza dorzucanie do koszyka nadprogramowych zakupów, płacz przy każdej próbie odebrania upragnionej i wymarzonej plastikowej szklanki - to tylko niektóre z atrakcji jakie zafunduje Wam małoletnie potomstwo podczas wydawania ciężko zarobionej kasy. 

18 października 2013

Po remoncie - pokoik Oli



Ostatnie dni były trochę zwariowane. Stąd moja blogowa przerwa i marne udzielanie się na facebookowym fanpejdżu. Nie było stukania w klawiaturę, nie było czasu na pstrykanie fot i pisanie. Zamiast rozważać godzinami tematykę nowych postów, myślałam o kafelkach, listwach, panelach i ościeżnicach.
Każda wolna chwila przeznaczona była na sprzątanie, dreptanie, przenoszenie gratów z miejsca na miejsce, przestawianie mebli, czyszczenie okurzonych sof i dywanów.

10 października 2013

A wieczorem...


Słuchawki na uszy, głośność na full - to wbrew pozorom pozwala mi się wyciszyć, wyłączyć wszystkie złe myśli i załadować pozytywne wibracje. Tak właśnie ostatnio wygląda mój sposób na relaks, stres i smutek.
A przecież mogłabym po całym dniu spędzonym w harmidrze zapragnąć spokoju, zażyczyć sobie ciszy.

3 października 2013

Mother in love...

 Zazwyczaj mdli mnie od lukru, który  wylewa się z ust matek zapatrzonych w swoje dzieci. Nie dowierzam, gdy piszą/mówią, że ich dzieci są idealne, a ich macierzyństwo bez skazy. Nie potrafię zrozumieć tego, że nie mają czasem dosyć pieluch, płaczu, garów. Nie rozumiem porównywania dzieci, ich strojów, zabawek oraz licytowania się matek, co do ilości czasu, miłości, pieniędzy i troski jakie poświęciły by je wychować.

24 września 2013

Niedziela w Grodzisku



Lubię takie niedziele!
Nie te zmarnowane na kilkugodzinnym siedzeniu przed tv i te spędzone na okupowaniu stołu po niedzielnym wypasionym obiedzie, tylko właśnie takie: aktywne, ciekawe, spędzone rodzinnie. Nie tylko obok, nie tylko w jednym pomieszczeniu, ale naprawdę razem - odkrywając nowe miejsca i przeżywając wspólne chwile. Niedziele produkujące piękne wspomnienia, które będziemy odkrywać na nowo za lat 50 siedząc przy albumie ze zdjęciami.

20 września 2013

Matka w Krakowie

Od mojego pobytu w Krakowie i Spotkaniu Mam Blogerek minęły już prawie dwa tygodnie, a ja w ciąż mam w pamięci ten czas. To nie był zwykły wyjazd, to nie był zwykły weekend spędzony poza domem. To było szaleństwo, to był spontan którego nie doświadczyłam od kilku lat. Chwila oddechu od macierzyńskich obowiązków, czas dla siebie, przyjaciółki, czas na relaks.


14 września 2013

Wrzesień miesiącem zarazy


Roztkliwiają się ludziska - idzie piękna polska złota jesień. W żadnym innym kraju takiej pięknej nie ma. W sklepach nowe kolekcje ubrań w kolorach zgniłego jabłka, liście z drzew spadają, wszyscy nagle kochają deszczowe popołudnia i wieczory przy gorącej herbatce. Trendsetterzy migusiem zrzucają z nóg sandały z resztkami piasku z nad morza, wkładają kalosze i czekają na większe opady.

12 września 2013

Spotkanie Mam w Krakowie, czyli dla chcącego, nic trudnego!

Kiedy na początku kwietnia tego roku zakładałam bloga, nawet nie podejrzewałam, że tak się to wszystko potoczy. Nie sądziłam, że blogowanie może dać człowiekowi tyle radości i satysfakcji. Przez myśl mi nie przeszło, że to dzięki temu skromnemu kawałkowi internetowego poletka będę miała okazję poznać tyle niezwykłych osób i to osobiście.
A zaczęło to się tak...

26 sierpnia 2013

Nigdy więcej!

Nie wiem, co mi strzeliło do głowy. Doprawdy, musiałam być chwilowo zamroczona i zapomnieć o tym, że nie cierpię tego robić! Niestety. Stało się, zrobiłam. I jak to zwykle z tym bywa, jest średnio. Zawsze są chęci, zapał, energia, zawsze wydaje się to takie proste.

21 sierpnia 2013

Dobre matki wracają do pracy, czy zostają z dziećmi w domu?

zdjęcie STĄD

Dobre matki zostają z dziećmi w domu, ale te lepsze po urlopie wychowawczym wracają do pracy. Ambitne matki chcą się rozwijać, nie zapominając, że oprócz tego, że są Matkami, są także kobietami, indywidualnymi jednostkami z marzeniami, celami, planami na życie. 

14 sierpnia 2013

Pokój małej dziewczynki - inspiracje.


Różowe ściany, różowa podłoga, różowe mebelki. Różowe zasłonki, tiule, baldachimy i różowe dywaniki w kształcie serduszek. Dużo świecidełek, sztucznych kryształków, toaletka księżniczki, a na tapecie koniecznie Hello Kitty albo Świnka Peppa. Tak na prawdę nie ważne, byle było różowe. 
Czyż to nie idealny pokoik dla małej dziewczynki? 


13 sierpnia 2013

Przepis na domowy "budyń" i samodzielność Oli

Gdybyście będąc u mnie na wyżerce poprosili mnie, abym ugotowała budyń to obawiam się, że nie dostalibyście tego, na co akurat mieliście ochotę. Przewrotne ze mnie stworzenie, a że do tego wyedukowane co nieco w temacie żywienia i sporządzania potraw, zrobiłabym Wam na złość i ugotowała budyń z grzybów, albo mięsa mielonego. Zdziwieni? Podejrzewacie, że doznałam udaru słonecznego i mózg mi się zgrillował podczas ostatnich upałów? Nic bardziej mylnego. 


10 sierpnia 2013

Bliżej

Rzadko kiedy jestem tak blisko natury. Tak wiele tu gatunków zwierząt, z którymi od lat mam na pieńku, że nawet nie chcę o tym myśleć. Skaczące miedzy moimi bosymi stopami ropuchy i obślizgłe żaby, o trochę milszej aparycji. Komary, kleszcze, które tylko czyhają na moje wyjście z domku, aby zrobić sobie na mym ciele popijawę, która zazwyczaj okazuje się być ich ostatnią.


5 sierpnia 2013

Hotel przyjazny dziecku, czyli jaki...?

Jeśli wybieracie się na urlop lub w interesach, zabieracie ze sobą malucha i nie marzycie o wleczeniu za sobą miliona toreb z połową zawartością Waszych domów to koniecznie poszukaj obiektu noclegowego przyjaznego dziecku. Przyjaznego, czyli jakiego?

2 sierpnia 2013

Urządzamy kuchnie - inspiracje

Kuchnia to serce domu. To miejsce gdzie się gotuje, je i rozmawia. To miejsce spotkań domowników. Miejsce gdzie wspólnie podśpiewując kolędy lepi się pierogi na Święta, maluje jajka na Wielkanoc, a na co dzień mama z fartuszkiem na szyi przygotowuje pyszne obiadki. 

28 lipca 2013

Gorąca


Matka pozazdrościła pogodzie - też zapragnęła być tropikalna i gorąca. Teraz bucha żarem nie tylko zza okna, ale też z mojego czoła. Jest tego jedna zaleta: przy takim upale temperatura ciała prawie zrównała się z temperaturą otoczenia, więc nie groźne mi dreszcze ;)

24 lipca 2013

3 lata temu...


Trzy lata temu było już pozamiatane. Ten dzień uświadomił mi, że niczego nie da się do końca zaplanować. Miała być ładna pogoda, a było parno, duszno i lał deszcz. Zamiast mieć na głowie fryz życia, miałam coś, co stworzyłabym na niej czesząc się sama w domu i nie musiałabym wydawać kasy. Winna była nieobecna fryzjerka i wilgotności powietrza... Ani jednej, ani drugiej nie mogłam niestety za to zabić, więc wmówiłam sobie, że jest ok.

23 lipca 2013

Pieczone jabłuszko

Pieczone jabłuszko to pewnie tak jak i dla mnie deser przywołujący miłe wspomnienia z dzieciństwa. Cóż smaczniejszego można było zjeść na jesienny podwieczorek niż właśnie dojrzałe słodkie jabłuszko wyjęte prosto z pieca?


22 lipca 2013

Warto być czasem offline

Ci co śledzą mnie na FB, wiedzą, że byłam na weekend w moim Borzechowie.
O tym dlaczego mam taki sentyment do tego miejsca już pisałam (TU). Jednak jest jeszcze coś co o prócz przywołania miłych wspomnień daje mi ten "mój" kawałek lasu.


18 lipca 2013

Bezsenność w Starogardzie


Ola ogłosiła strajk! Nie, nie jest to strajk głodowy - to byłaby chyba dla niej ostateczność, w końcu jeść kocha jak mało kto. Nie protestuje w wózku, nie grymasi przy jedzeniu, bawi się chętnie.

17 lipca 2013

Pomyśl, że

Wsiadasz do auta, bezpiecznego auta, które oddajesz co roku na przeglądy, z najmniejszą usterką lecisz do mechanika. Zapinasz dziecko pasami w najbezpieczniejszym ze wszystkich dostępnych na rynku foteliku samochodowym. Włączasz światła, ruszasz, jedziesz z odpowiednią prędkością, nie wyprzedzasz w miejscach niedozwolonych, nie piłaś/piłeś. Jedziesz prostą równą drogą.

13 lipca 2013

Lubię ludzi z pasją!

                                                 "Największe bogactwo, to robienie tego, co kochasz." Colin P. Sisson


10 lipca 2013

I co ja robię tu? czyli Hotel "Faltom" znam od kuchni


Robiliście kiedyś jednorazowo ciasto na naleśniki z 40 jajek, 6 litrów mleka i 6 kg mąki i prawie 1,5 litra wody? Ja też nie. Do teraz. Bo dziś właśnie miałam taką okazję. Ciasto musiało być jednocześnie mieszane w dwóch wielkich michach (i dzięki temu mieszaniu biceps mój zwiększył obwód 2 razy) i o ile dobrze zapamiętałam wyszło z niego 200 naleśników.

29 czerwca 2013

Wyniki konkursu z Trilli !

Witam Kochani!
Minęły trzy dni od zakończenia konkursu, w którym do wygrania był piękny kocyk od firmy Trilli.
Jako, że z natury dotrzymuję terminów, dziś ogłaszamy zwycięzców.
Do konkursu zgłosiły się 64 osoby, które zachwyciły nas swoją kreatywnością i popisały się umiejętnością tworzenia rymów. Moi drodzy, naprawdę muszę przyznać, że PiKej przy Was wymięka... ;)

Nagroda w konkursie - letni kocyk od firmy Trilli

26 czerwca 2013

Krewetkowe love, czyli "kto biednemu zabroni" ;)

Zacznę od tego, że nie lubię jeść w McDonald. Od zawsze przerażało mnie to ich dziwne mięso pakowane do gumowatej bułki posmarowanej keczupem. To kulinarne zbezczeszczenie, według ich menu zwie się hamburgerem. Błeee... Świństwo, ale tylko pod warunkiem, że nie zrobię ich sama w domu. Nieskromnie powiem, że moje - domowe są pyszne. 

21 czerwca 2013

Lekko drwiąco



Na zewnątrz gorąc upiorny, ale to już pewnie wiecie z autopsji. Jak nie wierzycie, zawsze możecie zajrzeć na statusy swoich znajomych na fecebooku. Tam znajdziecie na pewno wzmiankę o upale lub nadchodzącej burzy wraz ze zdjęciem. Swoja drogą zastanawiam się nad pozbyciem się termometru z domu i zaprzestaniu oglądania pogody w tv, bo na FB informacje o panującej za oknem aurze ludzie aktualizują szybciej niż TVN Meteo.

16 czerwca 2013

Borzechowo ♥

Niewielka wieś na Kociewiu otoczona lasami Borów Tucholskich, położona uroczo nad dwoma jeziorami.  Tam wszystko się zaczęło...


14 czerwca 2013

I ślubuję Ci...

Ślub zawsze uważałam za oczywistą konsekwencję uczucia, które łączy dwoje ludzi, kolejny etap związku. Wiem, że sam akt zawarcia małżeństwa nie zapewnia dozgonnej miłości, ale słowa przysięgi, wyznanie swych uczuć w obecności bliskich nam osób, ta podniosła atmosfera sprawiają, że wzruszam się za każdym razem gdy uczestniczę w tej ceremonii. W myślach gratuluję nowożeńcom odwagi, pewności swych uczuć, życząc im jak najlepiej i rozmyślam...

fot. Leszek Dulski (na zdjęciu: ja i mój książę ;) ) 

12 czerwca 2013

Konkurs z Trilli!

Kochani, aby nie tylko moja królewna Aleksandra spać mogła pod bajecznym przykryciem, kraina Trilli przygotowała dla Was wspaniałą nagrodę w konkursie: ręcznie szyty, lekki i miły w dotyku kocyk dla dzieci. Będzie jak znalazł dla maluszka na letnich lub wiosennych spacerach oraz jako przykrycie w gorące noce (miejmy nadzieje, że w końcu takie nadejdą).

Oto on:

Kocyk uszyty ręcznie z najwyższej jakości materiałów! Z jednej strony miękka bawełna w czerwone kropeczki, z drugiej cudny welurek w zielonym kolorze. Wymiar 80 x 100 cm (+/- 3cm)

Aby wziąć udział w konkursie i zgarnąć to cudo wystarczy spełnić poniższe warunki:

11 czerwca 2013

Śpiąca Królewna - historia prawdziwa


Całkiem nie tak dawno temu, w niewielkim, zwyczajnym lecz przeuroczym miasteczku mieszkała mała królewna. Miała ona na imię Aleksandra i małe królestwo pod swym panowaniem, zwane Makogrodem.

2 czerwca 2013

Wyniki "szczęśliwego konkursu siódemkowego" !!!

Już jest! Znamy zwycięzcę w konkursie siódemkowym. To znaczy na razie znam tylko ja, Ola i jej tata, ale cierpliwości Wy również zaraz się dowiecie jak nazywa się ten szczęśliwiec.

31 maja 2013

Rybka zwana Olą

Ola nie jest spod znaku wodnika, nie jest też spod znaku rybek. Zgodnie z tym co podają horoskopy (w które średnio wierzę) córka moja Aleksandra jest baranem. Upartym jak osioł baranem, który kocha wodę. Do tego stopnia uwielbia tą ciecz, że po naszej dzisiejszej wizycie na basenie będą zmuszeni dolać kilka dobrych litrów, bo większość jej wysokość Oleńkowość wypiła, a resztę wychlapała wspólnie ze swoim kolegą Damianem.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...