18 października 2013

Po remoncie - pokoik Oli



Ostatnie dni były trochę zwariowane. Stąd moja blogowa przerwa i marne udzielanie się na facebookowym fanpejdżu. Nie było stukania w klawiaturę, nie było czasu na pstrykanie fot i pisanie. Zamiast rozważać godzinami tematykę nowych postów, myślałam o kafelkach, listwach, panelach i ościeżnicach.
Każda wolna chwila przeznaczona była na sprzątanie, dreptanie, przenoszenie gratów z miejsca na miejsce, przestawianie mebli, czyszczenie okurzonych sof i dywanów.

10 października 2013

A wieczorem...


Słuchawki na uszy, głośność na full - to wbrew pozorom pozwala mi się wyciszyć, wyłączyć wszystkie złe myśli i załadować pozytywne wibracje. Tak właśnie ostatnio wygląda mój sposób na relaks, stres i smutek.
A przecież mogłabym po całym dniu spędzonym w harmidrze zapragnąć spokoju, zażyczyć sobie ciszy.

3 października 2013

Mother in love...

 Zazwyczaj mdli mnie od lukru, który  wylewa się z ust matek zapatrzonych w swoje dzieci. Nie dowierzam, gdy piszą/mówią, że ich dzieci są idealne, a ich macierzyństwo bez skazy. Nie potrafię zrozumieć tego, że nie mają czasem dosyć pieluch, płaczu, garów. Nie rozumiem porównywania dzieci, ich strojów, zabawek oraz licytowania się matek, co do ilości czasu, miłości, pieniędzy i troski jakie poświęciły by je wychować.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...