"pasja - namiętne przejęcie się czymś, zamiłowanie do czegoś, przedmiot czyjejś namiętności (...)" - tak w swoim słowniku wyrazów obcych definiuje to słowo W. Kopaliński
Tak więc, aby móc nazwać dane zajęcie pasją, potrzebny jest silny emocjonalny stosunek i przekonanie o wartości. Pasja to coś więcej, niż zwykłe hobby, zainteresowania. To tak jakby porównać miłość, do zwykłego "lubię", albo przelotnej znajomości. Pasja jest jak "kochanek" dla którego zdradzić potrafi się swoje codzienne obowiązki. To coś, co chce się robić w każdej wolnej chwili, coś bez czego nie wyobrażasz sobie życia. Pasja to taka odrobina szaleństwa, która zaprząta myśli, zmusza do działania i nadaje życiu sens.
I nie ważne, czy w wolnej chwili lubisz łapać motyle, kolekcjonować znaczki, robić zdjęcia, tworzyć muzykę, biegać na 100 m, tańczyć, robić na drutach, pisać, szyć, czy gotować. Jeśli oddajesz temu większość swojego czasu, robisz to z sercem, zaangażowaniem i niekoniecznie tylko dla pieniędzy, popularności i innych wymiernych korzyści, to właśnie mogę Ci pogratulować, bo jesteś człowiekiem z pasją.
Nie każdy od razu musi być pasjonatem, ale posiadanie zainteresowań, albo chociaż jednego skromnego hobby, to według mnie "must have" każdego człowieka. Rany, jakie to przygnębiające, że większość dzisiejszej młodzieży nie ma zainteresowań. Trudno mi pojąć, że tak wielu pytanych przeze mnie uczniów nie potrafi nawet powiedzieć czym się interesuje, co lubi robić... Może zbyt często oddają się z pasją nic nierobieniu? Przebomblowują swoje życie, marnując czas na oglądanie tv i klikaniu "lubię to" na fejsie. To zmusza do refleksji. Budzi się we mnie żal, że nie potrafią znaleźć sobie wartościowego zajęcia. Żal mi tego potencjału, który w sobie mają, który gnije i psuje ich od środka. Życie bez zainteresowań wydaje się nie do zniesienia, rodzi nudę i powoduje, że zaczyna człowiek spędzać swój czas na zajęciach, które nie wnoszą niczego pożytecznego do życia. Może za często brakuje nam pewności siebie, ambicji, przekonania o tym, że możemy być w czymś dobrzy, że możemy zrobić też coś dla siebie.
Z pasją jest trochę jak z pieniędzmi. Wcale nie trzeba się z nią urodzić. Można ją dostać w formie spadku, darowizny i można się jej dorobić rozumnie pracując nad pomnożeniem tego, co się ma. Można się też pasją zarazić tak jak grypą, czy ospą lub zainspirować jak ciekawym obrazkiem w Pinterest. Aby jednak tak się stało, potrzebna jest chęć jej posiadania i ciężka praca.
Błogosławieni i szczęśliwi Ci, którzy ze swojej pasji oprócz codziennej dawki endorfiny (hormonu szczęścia) mają dodatkowe cyferki na koncie. To idealna sytuacja pogodzić pracę z pasją, zarabiać dzięki robieniu tego co się kocha. Taka praca mniej męczy, daje większą satysfakcję, rodzi jednak zagrożenie uzależnieniem, pracoholizmem, ześwirowaniem...
Dziś wydaje mi się, że moją pasją jest pisanie, bo to zajęcie, któremu oddaję się zawsze z wielką przyjemnością. Nawet jeśli nie mam czasu usiąść do komputera by postukać w klawiaturę, to myślę, o tym o czym będzie następny post. W każdej wolnej chwili w głowie pojawiają mi się całe zdania, które chciałabym tu umieścić, albo zamysł tego jak przedstawić Wam kolejny temat. I czasem wtedy, kiedy mam już czas by pisać, te wszystkie dobre pomysły gdzieś znikają, wena odlatuje i pisze kolejne przeciętne blogowe badziewie.... Życie. Tak bywa.
Już w liceum odkryłam, że aby pisanie sprawiało mi przyjemność muszę popełniać je dobrowolnie. Gdy nauczyciel od języka polskiego powiedział "napiszcie na wtorek....", ogarniał mnie strach, panika i przerażenie. Czekałam wtedy do ostatniej chwili z nadzieją, że upragniona wena nadejdzie, a ona zjawić się często nie chciała. Co innego było, z tzw. "pracami dla chętnych". Tam, była wolna amerykanka i żadnego "deadline", żadnego przymusu. I to było wspaniałe! Nagle nie wiadomo skąd przychodziła koncepcja pracy, siadałam do kartki i pisałam i przestać nie mogłam długo. Dziś znowu piszę, bo chcę! Nikt mi nie karze, nikt nie przykazuje z góry ilości wyrazów, stron, tematu, terminów.
Ponieważ wydaje mi się, że sama mam pasję (chociaż może to za dużo powiedziane), nadzwyczaj cenię sobie ludzi, którzy również mają swoje zainteresowania i nie szkoda im poświęcać czasu i energii na to by je pielęgnować, rozwijać. Nie znam zbyt wiele takich osób, wśród moich znajomych nie znajdziesz wielkich sław, czy wybitnych artystów. Może gdybyś ich poznał pomyślałbyś, że to tylko zwyczajni ludzie ze zwykłym hobby, jednak w moich oczach są wielcy. Wielcy, ponieważ w natłoku swoich obowiązków potrafią zainwestować swój wolny czas w robienie rzeczy ciekawych, pięknych, które wzbudzają w ludziach emocje. Tym własnie tekstem, chciałabym wyrazić swoje uznanie dla nich.
A kim Oni są? No więc, zacznę od tych co kochają pstrykać. Wśród moich znajomych mam pasjonatów fotografii. I tu pozdrawiam przede wszystkim: Darka M. (fotograf na chrzcie Olki), Leszka D. (fotograf na naszym ślubie), Bartka S. (nasze ostatnie odkrycie ;)) Ludzie Ci potrafią robić przepiękne zdjęcia, i tej umiejętności szczerze im zazdroszczę, bo ja to mocno początkująca jestem w tym temacie. W ich fotografiach można dostrzec magiczne chwile, emocje zapisane na czyjejś twarzy. Robienie zdjęć, to dla mnie niezwykłe hobby. Daje przyjemność wielu ludziom, którzy po latach mogą wrócić do swoich najpiękniejszych wspomnień, przypomnieć sobie tamte emocje, tamte myśli i siebie z przed kilku lat.
Znam też dwie młode osóbki, które znajomość nut, słuch muzyczny i piękne głosy wyssały z mlekiem matki, umilając mi cichym nuceniem moje hotelowe posiłki ;) (pozdrowienia dla Asi P i Agaty H. i ich muzykalnej rodzinki ).
Jestem też pod wrażeniem dokonań mojego kolegi Adama Ł., którego hip-hopowy kawałek był już na Eska TV, a jego kolejne płyty są przykładem tego, jak można swój talent rozwijać. I mimo, że ten rodzaj muzyki nie jest już moim ulubionym, to doceniam go, za upór, talent i determinacje w dążeniu do celu.
A poniżej przedstawiam Wam dzieło mojego (wspomnianego już wyżej) kolegi Bartka, na którego fanpage zapraszam o TU, a na stronę, TU -> http://bssphotography.com/. Dodam tylko, że podczas sesji Bartek nie miał łatwego zadania. Kto poznał Olę osobiście, wie, że nie jest ona spokojnym dzieckiem, a co za tym idzie nie jest też łatwym celem do obfotografowania. Minki robi co prawda na zawołanie, ale żeby je uchwycić w kadrze trzeba przebiec pól maratonu, utaplać się w błotku, spocić jak świnia i powykrzywiać twarz robiąc głupie miny. Dziękuję więc naszemu fotografowi za wyrozumiałość, cierpliwość i doceniam efekty tej pracy w dość nietypowych warunkach atmosferycznych.
P.S. w końcu macie okazję zobaczyć więcej mnie na zdjęciach
Ja ją całuję, a ona się krzywi... ;)
Moja mina poniżej... :/ (hahaha)
Zdjęcia wykonane przez BSSphotography.
Jeśli Ci się spodobały polubcie go na FB -> https://www.facebook.com/bssphoto?fref=ts
Jeśli Ci się spodobały polubcie go na FB -> https://www.facebook.com/bssphoto?fref=ts
Małą próbkę talentu Asi i Agaty znajdziecie poniżej:
a rap w wykonaniu Adama TU:
A Ty ilu znasz ludzi, którzy mają prawdziwą pasję?
zdjecia fajne ale moglabys sie czasami zrobic sobie makijaz , podkreslil by dodatkowa twoja urode
OdpowiedzUsuń:) no to się zdziwisz, bo na tych zdjęciach mam makijaż: podkład, puder, cień, tusz i kredkę do oczu. Lubię naturalność i nie stosuję ostrego makijażu, nie korzystam z solarium, nie smaruję twarzy nutellą. ;) i nie przebieram się za kogoś kim nie jestem - może już bardziej tej "mej urody" nie da się podkreślić :P
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia i wspaniały post :) , a komentarz powyżej mnie położył na łopatki ---> o co Anonimowemu chodziło, tego nie wie nikt chyba...
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś pisałam o osobach kreatywnych,których uwielbiam właśnie za ich pasję i dążenie do celu. Naprawdę lubię się takimi ludźmi otaczać i sama zawsze miałam jakąś pasję : a to pisanie wypracować na języku polskim, a to książki (które wciąż kocham, tylko coś czasu na nie mniej teraz ), a to scrabble (obecnie aplikacja na iphona jest moją ulubioną formą układania tych wyrazów :), a teraz blogowanie i poznawanie nowych osób, w tym Ciebie i Oleńki. Moją pasją stało się także robienie zdjęć i choć to tylko amatorskie wybryki, to i tak super jest się czegoś nauczyć nowego!! Pozdrawiamy Was Dziewczyny i mam nadzieję, że już nacieszyłyście się choć trochę powrotem do domu! :*
http://krainapaozji.blogspot.fr/
Fakt p Gosiu najważniejsze mieć pasję... widać że pania ma ! Zdjęcia poprostu rewelacyjne ....przejżałam i znalazłam równie piękne zdjęcia Dari widać osoba robiąca zdjęcia ma równie wielką pasję jak pani. A co do makijażu bo czytałam wpis uważam że własnie pani jest w sam raz i tak jest pięknie . Super ten post i świetnie napisany.
OdpowiedzUsuńa masz coś do osób korżystających z solarium i stąd ta iluzja z twarzą smarowaną nutellą? chodziło mi poprostu o to, że dość słaby ten makijaż mimo, że składał się z tylu elementów, no cóż twoje życie twoja sprawa moja droga
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie mam nic do osób korzystających z solarium, jak to sama napisałaś/łeś (nie wiem, bo się nie podpisałaś/łeś)to ich życie i ich sprawa, ja w powyższym komentarzu tylko i wyłącznie opisałam swoje preferencje odnośnie wyglądu. Gdyby to była sesja sylwestrowa lub okazjonalna to pewnie makijaż byłby bardziej widoczny. Na co dzień preferuje naturalność i skromny wygląd. Swoja drogą Twój komentarz, odebrałam jako bardzo pochlebny, bo to znaczy, że umiem robić makijaż idealny, czyli taki, którego nie widać, a w poprzednim mowa była o urodzie, co również było bardzo miłe :) Co do aluzji o nutelli na twarzy, to był to raczej przytyk, do tych co nakładają na siebie pół tubki z podkładem o 4 tony ciemniejsze od skóry, bo myślą, że z tym na twarzy wyglądają piękniej, niekoniecznie mowa była o Tobie... Myślę, że dzięki temu, że nie przesadzam z malowaniem i opalenizną, zdarzają się jeszcze sytuacje, że ktoś myli mnie z uczennicami, a mam prawie 30 na karku :D
Usuńhaha, w razie wszelakich wątpliwości dotyczących makijażu zapraszam do Mnie!
Usuńwizaż to Moja pasja! :D
cyt: "....zdarzają się jeszcze sytuacje, że ktoś myli mnie z uczennicami, a mam prawie 30 na karku :D" i wlasnie o to mi chodzilo, masz prawie 30lat a wygladasz zupelnie jak dzieciak, uczennica. ja w sumie bym nie chciala zeby ktos mnie pomylil, choc nie uwazam by makijaz postarzal, ma podkreslic urode, a ilosc kosmetykow przez ciebie jest imponujaca bo na zdjeciach nic nie widac :)
UsuńAle tupet ma Pani. Stwierdzam, że Pani po formie w jakiej się Pani wypowiada. Proponuję spojrzeć w lustro i spojrzeć krytycznie najpierw na siebie a nie krytykować ludzi, którzy wyglądają pięknie i naturalnie(czyt. Gośka)w dodatku anonimowo. Jest to bardzo prostackie. Hmm.. czyżby zazdrość??:P
UsuńP.S. Gosiu piękne zdjęcia. Wyglądasz pięknie, świeżo i bardzo naturalnie:)
Pozdrawiam Agnieszka Prabucka
Nie wiedziałam, że temat pasji wywoła małą dyskusję w komentarzach na temat mojego makijażu, albo jego braku %^$#
UsuńCzłowiek poci się nad tekstem 3 godziny, a tu się okazuje, że mogłam lepiej sobie facjatę wymalować. Nie obrażam się za to oczywiście, tylko zastanawiam, czy w ogóle ktoś czasem czyta, to co napisałam w poście nad zdjęciami, czy tylko patrzy jak na nich wyszłam.
Co do tego, że czasem jeszcze ktoś mnie pomyli z uczennicą, póki co mi to schlebia. Jak będę koło 40, wtedy zacznę się nad tym zastanawiać. Póki, co jeśli ktoś nie widzi makijażu i tych ilości kosmetyków które używam, odbieram to jako komplement! Także grzecznie dziękuję za radę, ale pewnie nie skorzystam, bo skoro będąc już umalowaną wyglądam jakbym nie była, to nie wiem co miałabym sobie na twarz nałożyć, żeby podkreślić mą "urodę" ;)
zdjecia zdjeciami(sa sliczne) a czy ktos czyta tekst ktory piszesz??napewno :) nie zalamuj sie :) N+
UsuńW latach 90dziesiatych nie bylo w kazdym domu internetu, w kazdej rece komurki ..... moim skromnym zdaniem bylo wiecej pasji!
OdpowiedzUsuńDzis mam wrazenie, ze kazdy nastolatek ma te same zainteresowania te same hobby, do tego samego zmierza...
Na pytanie co jest moja pasja? Niestety nie umiem odpowiedziec.
Myslalam, ze ja znalazlam, myslalam ze to wlasnie to! ....niestety sie pomylilam i wciaz szukam, wciaz mam nadzieje.
-
Ps. Ja tez nie lubie mocnego wyrazistego makijazu. Im mniej widac, ze jest - tym lepiej ;-)
Co nie zminia faktu - niektore kobiety z silnym makijazem uwielbiam!
Ola superasna a jej miny powalaja na kolana :)
Hej Gosia,
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcia się podobają. Uśmiecham się za każdym razem jak je oglądam :)
Macie wspaniałą, wyjątkową córkę i robić wam zdjęcia było dla mnie przyjemnością.
pozdrawiam,
Bartek.
No wyjątkowa to ona jest na pewno... :)
UsuńPasja, pasja...aaaaa PASJA:D
OdpowiedzUsuńHehe, no cóż nie wielu znam ludzi z pasją, ale trochę ich jest.
Mój mąż pasjami gra w WOWa i gotuje, mój synek doprowadza mnie czasem do szewskiej pasji a ja mam konie, które nie wiem czy są pasją, bo są mi powietrzem i tam w stajni jest więcej takich jak ja, urodzonych w siodle, pasjonatów Natural Horsemanship. http://www.stajniagajcy.blogspot.com/
No i znam jeszcze Ciebie, Asię i Agatę też;P
Nie znam osobiście ale bardzo podziwiam nasze podróżniczki Beatę Pawlikowską i Martynę Wojciechowską, których relacje z podróży czytuję pasjami:)
Lubię ludzi z pasją, jest o czym rozmawiać:)
PS. Foty obłędne:)
Słuchając na przerwach/okienkach tego jak opowiadasz o koniach, albo o gotowaniu wegańskich potraw, myślę, że można śmiało nazwać Cię kochana człowiekiem z pasją!
UsuńDzięki:)
Usuńsuper zdjęcia i jak fajnie kolorowo pomimo deszczu :) no i to taplanie się w kałużach mega słodko to wygląda. Ślicznie razem wyglądacie :) i widać jaka mamusia szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńa co do pasji to ostatnio odkryłam taką u siebie :) z zamiłowaniem szyję zabawki dla mojego smyka, a ostatnio nawet ubranka :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w zdjęciach! :) i w Twojej naturalności.
OdpowiedzUsuńa co do pasji... moja nieustannie jest pisanie :)
Jak miło czytać takie miłe słowa wychodzące spod palców mej Potworo ulubionej :) Moja naturalność dziś wzbudziła trochę kontrowersji, ale ja wciąż jestem z niej dumna i nie zamierzam z niej rezygnować!
UsuńNo ba! Jasne kochana,że teksty Twe czytam. Tylko kurde makijażu nigdy nie zlustrowałam. Ale teraz pod lupę wezmę bo to mocno istotna sprawa jest!! ;P Am się uśmiała :D:D:D A co do pasji. Trochę mniej czasu na nie odkąd jestem szczęśliwą "posiadaczką" dziecka. Ale pojawiły się nowe. Nie ma już salsy, jazdy na rowerze, biegania, pochłaniania książek i innych. Pojawiły się za to te związane z dzieckiem. A to jeszcze nie koniec pewnie.
OdpowiedzUsuńPatrzenie na Was to sama przyjemność!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Was takie roześmiane, w deszczowym i pełnym naturalności i ciepła wydaniu <3
Chce więcej! ;*
P.S Co do pasji i spełniania marzeń mam taką jedną znajomą: Ada Szulc- polecam i bardzo lubuje się
Usuńw jej skromności i otwartości do ludzi <3
Dziękuję Ci za te miłe słowa i daję Ci słowo, że będziesz mogła nas jeszcze nie raz zobaczyć w takim wydaniu! :D P.S. a czym ta Twoja Ada Szulc się zajmuje? cy to ta piosenkarka?
UsuńSi, piosenkarka :)
UsuńWitam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
OdpowiedzUsuńW jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga "Babylandia". Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę...
Pozdrawiam cieplutko
Marta
bardzo fajne pozytywne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńKolorowe, energetyczne i baaasrdzo wesołe:)
Od razu się uśmiechnęłam:)
A pasja...przybijam piątkę, bo ja też kocham pisanie;)
O jeeeeeju, nie zauważyłam wczoraj i powiem szczerze, że jestem w szoku widząc nasz park na Twoich zdjęciach. Taaak, też jestem z STG ;) Kurcze dziwnie mi w tym momencie i już od razu bez mrugnięcia okiem lecę dodać do obserwowanych Twojego bloga, bo nie tylko jesteś ze Starogardu, ale kochasz fotografię, a to jest coś co zdecydowanie nas łączy. Sama jestem raczej początkująca, uwielbiam robić zdjęcia, mam nadzieję, że kiedyś, kiedyś uda mi się zdziałać coś więcej w tym kierunku, narazie ani za bardzo nie umiem, ani nie ma mnie kto tego nauczyć, więc taki samouczek ze mnie i do prób "wykorzystuje" mojego małego modela, który już nawet nie protestuje, mam wrażenie, że polubił pozowanie mamie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na Babylandii, jestem tam współautorką, ale jeśli masz ochotę to zapraszam również na mojego prywatnego bloga gdzie można poczytać trochę o nas: http://nikusiowo1.blogspot.com
Pozdrawiam serdecznie
Marta
No to szooook! Pierwsza znajoma blogująca mama ze Starogardu! :) Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że się odnalazłyśmy w gąszczu tylu blogów mamusiowych... Robię kawkę i wpadam do Ciebie na czytanie Twoich notek. Ja zabawę z aparatem też dopiero zaczynam, właściwie to dopiero odkąd Ola jest na świecie robię coś w tym temacie. Praktyka czyni mistrza, więc może za jakieś 50 lat będę mistrzem fotografii ;) Pozdrawiam Cię
UsuńJa właśnie też jestem w trakcie lektury :) Dziwnie mi tak jakoś, ale kurcze, nie będę ukrywała... Cieszę się ;)
UsuńA wy jak sądzicie, warto jest zacząć przygodę z robieniem na drutach? To podobno fajne hobby. Wydaje mi się, że by mi się spodobało. Na stronie internetowej welnabawelna.pl znajdziecie masę pięknych rzeczy, które z pewnością wam się spodobają. Włóczki, które tam nabywam sprawiają, że mogę zrobić o wiele więcej!
OdpowiedzUsuńsss
OdpowiedzUsuń